Skip links

Kontekst jest wszystkim – nie tylko w opowieści.

Jest taka chińska opowieść o mnichach. Pierwszy zapytał swojego przeora, czy wolno mu palić, kiedy się modli. Zgorszony przeor odparł:” Oczywiście że nie, to graniczy ze świętokradztwem!” Drógi mnich zapytał, czy wolno mu się modlić kiedy pali. „Oczywiście – odrzekł przeor. – Bóg pragnie, byśmy zwracali się do niego w każdym momencie.”

W swojej książce „Mindware Narzędzia skutecznego myślenia” – Richard Nisbett pisze o badaniach naukowych, które potwierdzają, że nasze zachowania w znacznie większym stopniu są determinowane przez czynniki zewnętrzne niż wewnętrzne. Sytuacja w której się znajdujemy o wiele bardziej wpływa na nasze zachowanie niż nam się wydaje. Niedostrzeganie ważnej roli kontekstu i sytuacji oraz wynikające z niego przecenianie znaczenia czynników osobowościowych jest najbardziej rozpowszechnionym i brzemiennym w skutki błędem, jaki popełniamy. Psycholog społeczny Lee Ross nazwał go podstawowym błędem atrybucji. W badaniu które przeprowadzili Higgins, Rholes i Jones w 1977 r. stworzyli „Donalda” – fikcyjną osobę, którą badacze przedstawiali uczestnikom rozmaitych eksperymentów. Tak go opisywali.
Donald spędzał mnóstwo czasu na poszukiwaniu czegoś, co nazywał mocnymi wrażeniami. Wspiął się na McKinley, przepłynął kajakiem przez bystrza rzeki Colorado, wziął udział w rajdzie zwanym demolką samochodową i pilotował łódź z silnikiem odrzutowym. Wiele razy ryzykował zdrowie a nawet życie. Teraz poszukiwał nowych podniet. Zastanawiał się nad skokiem ze spadochronem albo przepłynięciem Atlantyku żaglówką. Na podstawie jego zachowania łatwo było przypuszczać, że Donald doskonale zdaje sobie sprawę, że swojej zdolności do radzenia sobie z wieloma zadaniami. Poza działalnością zawodową kontakty Donalda z innymi ludźmi były dość ograniczone. Miał poczucie, ze nie musi na nikim polegać. Kiedy Donald postanowił coś zrobić, było pewne, że dopnie swego, niezależnie od tego, ile czasu mogło to zająć ani jak trudne miało się okazać. Bardzo rzadko zmieniał zdanie, nawet jeśli byłoby lepiej gdyby to zrobił.

Przed lekturą tej historii badani wzięli udział w pozorowanym „eksperymencie percepcyjnym”, w którym pokazano im pewna liczbę słów będących nazwami cech osobowości. Połowa badanych zobaczyła słowa „ pewny siebie”, „niezależny”, „żądny przygód” i „wytrwały” wśród dziesięciu nazw cech. Drugiej połowie wyświetlono słowa „lekkomyślny”, „zarozumiały”, „wyniosły” i „uparty”. Następnie badani czytali opowieść o Donaldzie i oceniali go pod względem pewnej liczby cech. Treść celowo napisano w taki sposób, żeby nie wynikało z niego jednoznacznie, czy Donald jest atrakcyjnym poszukiwaczem przygód, czy też człowiekiem niesympatycznym i lekkomyślnym. Poprzedzający lekturę eksperyment percepcyjny usunął tę niejednoznaczność i ukształtował oceny badanych dotyczące Donalda. Kontakt ze słowami „pewny siebie”, „wytrwały” i tym podobnymi skutkował przychylnymi opiniami. Słowa te aktywizują schemat osoby aktywnej i interesującej i tak odbierali go badani z grupy pierwszej. Słowa „lekkomyślny” i „uparty” i tym podobne przywołują schemat osoby niesympatycznej, dbającej wyłącznie o własne przyjemności. Tak odbierali go badani z drugiej grupy.

Od lat dwudziestych XX wieku psychologowie często odwołują się do pojęcia schematu. Termin ten odnosi się do struktur i szablonów poznawczych albo systemów reguł, które stosujemy, żeby zrozumieć świat. Mózg stara się efektywnie wydatkować energię więc jeśli może zakwalifikować jakieś zachowanie, postawę, czy osobę do „szuflady” z odpowiednim schematem to tak robi. Tak tworzą się stereotypy. Np. osoba w białym kitlu to lekarz, pani za ladą w sklepie to sprzedawczyni itp.

Co to ma wspólnego ze storytellingiem? Bardzo dużo. Skupię się jednak na samym kontekście. To co robisz na początku opowieści czyli wprowadzenie do wydarzenia przez opis sytuacji w znacznym stopniu determinuje postrzeganie bohatera. Miejsce w którym go umieścisz, sytuacja w której się znajdzie, ludzie którzy go otaczają ma ogromne znaczenie. Warto dobrze zastanowić się jak chcemy opisać sytuację, z czyjej perspektywy, w jakim świetle przedstawić bohatera. Ta sama osoba inaczej postrzegana będzie w trakcie burzliwych negocjacji biznesowych zdominowanych przez emocje, niż podczas spokojnej miłej rozmowy z klientem. Jak w opowieści z mnichami, których przeor ocenił inaczej choć pytali o to samo. Pamiętaj, że wszystkie spostrzeżenia, sądy i przekonania są wnioskami, a nie bezpośrednimi odczytami rzeczywistości.
Opracowałem na podstawie: Richard. E. Nisbett – „Mindware Narzędzia skutecznego myślenia” –  polecam przeczytać!

Jeśli chcesz dostawać regularnie informacje, zapisz się do newslettera.

Błąd: Brak formularza kontaktowego.

Return to top of page